Rok 2015 jest szczególny dla współpracy rozwojowej. Jest to pierwszy rok w historii europejskiego roku tematycznego poświęcony działaniom zewnętrznym Unii Europejskiej i roli Europy na świecie. Dla europejskich organizacji rozwojowych jest to wyjątkowa okazja do pokazania, jak Europa angażuje się w walkę z ubóstwem na całym świecie, oraz do zainteresowania współpracą rozwojową większej liczby Europejczyków i zaangażowania ich w nią. W ramach obchodów ERR prezentujemy „historie tygodnia” prezentujące postacie z całego świata, które zyskały wsparcie dzięki europejskim działaniom.
Historie prezentowane we wrześniu poświęcone są demografii i migracji.
Inizdane Mohamadou wie, że będzie to długi i męczący dzień, ale od dawna go wyczekiwał. Jest dyrektorem szkoły, jego uczniowie i ich rodzice mu ufają, nie chce ich zawieść.
Jego zadanie, choć wydaje się proste jest bardzo ważne. Jedzie do Akbounou, głównej miejscowości w gminie. Po raz pierwszy przyjeżdżają tam urzędnicy stanu cywilnego, aby umożliwić zarejestrowanie się tym osobom, których narodziny nigdy nie zostały odnotowane.
Inizdane chce, by przed wieczorem wszystkie dzieci w jego szkole miały akt urodzenia. – Cieszymy się, że każdy będzie miał możliwość uzyskania tych dokumentów. To bardzo ważne dla mieszkańców naszej gminy – wyjaśnia Inizdane.
Tego ranka Inizdane wstaje wcześnie rano. Mieszka w małej odległej wiosce w regionie Tahoua na północy Nigeru. Infrastruktura jest tu słabo rozwinięta, często trzeba przebyć wiele kilometrów, żeby uzyskać dostęp do podstawowych usług.
Całkowita powierzchnia gminy wynosi 5300 km2, na jej terenie znajduje się 27 szkół. Inizdane jest dyrektorem jednej z tych szkół. Zdaje on sobie sprawę z tego, że sytuacja nie jest łatwa: na 47 tys. osób zamieszkałych w licznych, rozproszonych wioskach przypada jeden urzędnik stanu cywilnego.
– Ze względu na odległości wielu rodziców nie rejestruje swoich dzieci w Urzędzie Cywilnym w wyznaczonym terminie po porodzie. Dzięki temu, że urzędnicy odwiedzą nasz region, będą mogli teraz to zrobić – wyjaśnia Inizdane.
W jego małej szkole na 104 uczniów tylko troje dzieci ma akt urodzenia. Bez tego dokumentu dzieci nie mogą przystąpić do egzaminów wstępnych do gimnazjum i są zmuszone zakończyć swoją edukację po szkole podstawowej.
Gdy tylko Inizdane dowiedział się, że jego region odwiedzą urzędnicy stanu cywilnego, poinformował o tym rodziców jego uczniów i wyjaśnił im, jak ważne jest to, żeby zarejestrowali swoje dzieci.
Ponieważ nie wszyscy rodzice mogą wybrać się do Akbounou, czy to ze względu na brak pieniędzy potrzebnych na transport, czy też ze względów zawodowych, Inizdane obiecał, że nie zostawi ich w potrzebie.
Bez wytchnienia, na własny koszt, na swoim motorowerze przewozi dzieci tam i z powrotem do oddalonej o 14 km wioski Akbounou, żeby mogły się zarejestrować. Za jednym razem może przewieźć dwoje dzieci. – Jak do tej pory zrobiłem trzy kursy i przewiozłem sześć osób. Naczelnik wioski robi to samo – tłumaczy Inizdane.
Jednak zadanie Inizdane’a nie kończy się na organizacji transportu dla uczniów. Aby ułatwić urzędnikom zarejestrowanie dzieci z jego szkoły, pomaga przy wypełnianiu formularzy osobowych. Jest to czasochłonne i nużące zadanie, które wymaga dużej koncentracji. Jednak, jak sam przyznaje, zna nazwiska i wiek dzieci oraz dane dotyczące ich rodziców lepiej niż urzędnicy stanu cywilnego.
– Dzięki aktowi urodzenia dzieci uzyskają obywatelstwo i będą mogły później otrzymać dowód osobisty potwierdzający, że są obywatelami Nigru. W ten sposób będą mogły przystąpić do egzaminów, kontynuować naukę, pracować, podróżować, krótko mówiąc, normalnie żyć – mówi z entuzjazmem.
Urzędnicy stanu cywilnego pracują w urzędzie gminy. Na korytarzu Inizdane przygotowuje 8-letnią Fatimatę Alhaadi, która cierpliwie czeka, aż będzie mogła odpowiedzieć na pytania wymagane do rejestracji.
Wszystko odbywa się w prawdziwie odświętnej atmosferze. Uczniowie oraz inne dzieci, które wraz z rodzicami przyjechały do Akbounou, z niecierpliwością czekają na otrzymanie aktu urodzenia. Dokument ten stanie się kluczem do legalnego życia i praw przysługujących obywatelom Nigru.