Wspólny rynek, wspólna sprawa
Michel Barnier ocenił, że zasady wspólnego rynku powinny dotyczyć wszystkich państw członkowskich, niezależnie od tego, czy znajdują się one w strefie euro, czy poza nią. – W strefie euro istnieje dodatkowa współzależność, jaką będzie unia bankowa. Ważne, aby w czasie je tworzenia kraje takie jak Polska były równo traktowane. Zależało mi, żeby takie drzwi pozostały otwarte – stwierdził Barnier.

Komisarz podkreślał również, że dalszy rozwój jednolitego rynku będzie prowadził m.in. do wspólnej bazy, jeśli chodzi o podatki. – Nie jest rzeczą normalną, że przy wspólnej walucie mamy 28 rozmaitych podstaw do opodatkowania. (…) Widzimy doskonale, że taka podstawa musi być bardzo solidna, nie połamana na 28 kawałków, które nie trzymają się razem. – mówił Barnier. Zastrzegł jednak, że osiągnięcie tego będzie bardzo trudne z uwagi na wymaganą jednomyślność wszystkich państw Unii przy decyzjach dotyczących podatków. Jego zadaniem, w sytuacji, gdy na unijnym rynku mamy 500 mln konsumentów i ponad 20 mln przedsiębiorstw, z czego 80 proc. to podmioty z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, nie ma innej drogi niż poszerzanie wewnętrznej integracji.

Komisarz odniósł się też do często powtarzanego stwierdzenia, iż Bruksela niepotrzebnie mnoży regulacje. Przypomniał, że przy ogromnej różnorodności tradycji konsumenckich i innych uwarunkowań dla oferowanych towarów i usług, pewien poziom harmonizacji jest konieczny. Pozwala on zapewnić wszystkim firmom uczciwe warunki do konkurowania. Ponadto bez harmonizacji wprowadzanie oferty na rynek innych państw Unii często było technicznie niemożliwe lub nieopłacalne. Wreszcie, wspólne przepisy mogą przynosić przedsiębiorcom ogromne korzyści, np. zaproponowane przez Komisję Europejską wprowadzenie zamówień publicznych droga elektroniczną pozwoli zaoszczędzić do 80 miliardów euro rocznie.

Według wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego unijny wspólny rynek stoi przed wielkimi wyzwaniami, bo obecny kryzys ujawnił “nowe mechanizmy protekcjonizmu albo wręcz nacjonalizmu nie tylko w polityce, nie tylko w debacie publicznej, ale także w działaniach gospodarczych”.

Wśród potrzebnych działań Piechciński wymienił znoszenie barier gospodarczych wewnątrz UE i deregulację. – Dużo patriotyzmu gospodarczego na granicach Unii przy maksymalnie dużej swobodzie i minimum przepisów, jeśli chodzi o tłamszenie przedsiębiorczości czy gospodarki wewnątrz Unii – to powinna być odpowiedź na wyzwania globalne i na to, co nazywamy kryzysem europejskim – zaznaczył Piechociński.

Krakowskie forum, którego pomysłodawczynią jest posłanka do Parlamentu Europejskiego Róża Thun, odbyło się 18 października w ramach Europejskiego Miesiąca Rynku Wewnętrznego, organizowanego przez Komisję Europejską od 23 września do 23 października. Było to trzecie wydarzenie w cyklu: poprzednie fora odbyły się w październiku 2011 w Krakowie (jako duża konferencja w trakcie polskiej prezydencji) oraz rok później w Warszawie.

Kontekst

Jednolity rynek wewnętrzny został ustanowiony 1 stycznia 1993 r. Obowiązujące na jego obszarze swobody przepływu osób, towarów, usług i kapitału to jedno z największych osiągnięć Unii Europejskiej. Ułatwia on życie i funkcjonowanie ponad 500 mln mieszkańców i konsumentów oraz 23 mln firm w całej UE. Dzięki jednolitym zasadom funkcjonowania unijnego rynku możemy na jego obszarze swobodnie osiedlać się, pracować i prowadzić działalność gospodarczą.

Cały czas jednak kontynuowany jest proces poprawy funkcjonowania rynku wewnętrznego UE. Poważnym wyzwaniem jest utworzenie w pełni funkcjonalnego jednolitego rynku cyfrowego, eliminacja barier w elektronicznej komunikacji oraz w dynamicznie rozwijającym się handlu w internecie.

źródło i więcej informacji: Link