Nowy Europejski Bauhaus wchodzi do miast

Komisja Europejska dwa lata temu zaprosiła architektów, budowniczych, artystów do kreowania europejskiego stylu życia, który pomoże w realizacji celów Europejskiego Zielonego Ładu. Czy przez te dwa lata europejski styl życia zdążył się ukształtować? Jak działa ogłoszony „projekt kulturowy” – czy jest tylko „przestrzenią współtworzenia” czy może czymś więcej?

W tym roku konkurs NEB skierowany jest do miast, a wnioski można składać do połowy stycznia 2023 r. Komisarz ds. spójności i reform Elisa Ferreira zaprosiła miasta do wykorzystania wyjątkowej szansy: „Zachęcam miasta UE, aby jak najlepiej wykorzystały możliwości finansowania, jakie w ramach polityki spójności oferuje dziś Europejska inicjatywa miejska w celu poprawy życia obywateli i dawania przykładu, jak przy pomocy Nowego Europejskiego Bauhausu sprostać trudnym wyzwaniom stojącym przed miastami”.

Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego sfinansuje 80 proc. kosztów wybranych projektów. Każdy projekt może otrzymać do 5 mln euro. Przygotowując wniosek warto przyjrzeć się pierwotnym założeniom NEB. Warto też kierować do Komisji Europejskiej głosy, aby mocniej promowała ten wyjątkowy konkurs. Wydaje się, że europejski i ekologiczny styl życia mamy coraz bardziej we krwi, a to czego nam potrzeba, to większa koordynacja rozwoju miast w kierunku zrównoważenia, piękna i włączania społecznego.

Europejski styl życia w dobie 3 X K

NEB ma już prawie dwa lata i przez ten czas zdążył przekonać do siebie tysiące ludzi. Jego ogłoszenie było czymś wyjątkowym, bo oto Komisja Europejska z regulatora chce być innowatorem – kreatorem nie tylko prawa, ale poczucia piękna. W trudnych czasach 3X K czyli kryzysu, konfliktu i koronawirusa UE chce tworzyć produkty Made in Europe, które przyczynią się do naszej niezależności i odporności zdrowotnej, ekologicznej i cyfrowej.

Komisja Europejska ogłosiła NEB w orędziu o stanie Unii Europejskiej w 2020 r. Przewodnicząca Ursula von der Leyen powiedziała wtedy: – Chcę, aby program NextGenerationEU zapoczątkował europejską falę renowacji i uczynił naszą Unię liderem w zakresie gospodarki cyrkulacyjnej. Ale to nie jest tylko projekt środowiskowy czy gospodarczy: to musi być nowy projekt kulturowy dla Europy. Każdy ruch ma swój własny wygląd i klimat. I my musimy nadać naszej zmianie systemowej własną, odrębną estetykę – dopasować styl do zrównoważonego rozwoju. Dlatego stworzymy nowy europejski Bauhaus – przestrzeń współtworzenia, w której architekci, artyści, studenci, inżynierowie, projektanci będą pracować razem, aby to osiągnąć.

Wojna uświadomiła Europie jak nietrwałe są podstawy naszego dobrego, zachodniego samopoczucia. Obecne odcięcie od surowców energetycznych podważyło także inne, charakterystyczne dla Europy zachodniej końca XX wieku, postmodernistyczne poczucie, że rzeczywistość jest naszym konstruktem. W 2017 r. Kate Roworth w swojej „ekonomii obwarzanka” nazwała tę niepodlegającą targom granicę ludzkiego dobrobytu – pułapem ekologicznym[ii]. Za nim jest już tylko krytyczna degradacja planety pociągająca za sobą reperkusje w domenie społecznej jak łamanie praw człowieka, zamieszki, brak dostępu do wody i żywności itp.

W obliczu kryzysu klimatycznego Komisja Europejska zareagowała szybko – uruchomiła Europejski Zielony Ład i wyznaczyła cele redukcyjne emisji gazów cieplarnianych – 55 proc. do 2030 r. Dochodzą do tego kolejne inicjatywy jak Fala renowacji, programy innowacji w ramach Horyzontu czy projekt RepowerEU, który ma uniezależnić nas od rosyjskiego gazu. Unia Europejska chce także, aby Europa stała się niezależna w sektorze hi tech, technologii cyfrowych, odporna jeżeli chodzi o produkcję energii czy żywności. Europa chce przejąć ster, bo widzi, że pozostawienie go w rękach Rosji czy Chin, to przepis na przerwanie dostaw m.in. technologii cyfrowych. Stąd pojawiają się głosy, że Europa buduje nie tylko gazociągi, ale „rurociągi” talentów – bez nich fala renowacji, innowacji i europejski styl życia nie będą możliwe do zrealizowania.

Dlatego po dwóch latach od ogłoszenia programu NEB wspierającego właśnie współpracę i innowację należy zadać pytanie – jak się ma tworzenie europejskiego stylu życia? Czy przekłada się on na implementację Europejskiego Zielonego Ładu? Aby odpowiedzieć na to pytanie warto przeanalizować elementy składowe NEB.

Zrównoważone i włączające piękno

W tym zakresie wydarzyło się najwięcej, a przynajmniej doświadczyliśmy, jak Komisja ocenia piękno w ramach NEB. Nie rozpoczynaliśmy też od zera, bowiem idea NEB narodziła się po dyskusjach z klimatologiem Hansem Joachimem Schellnhuberem. Ten twórca Poczdamskiego Instytutu Badań nad Klimatem, już w 2019 r. (czyli w roku świętowania 100-lecia Bauhausu) zwracał uwagę na pewne przeoczenie. Wprawdzie sporo robimy w zakresie energetyki czy transportu, to wciąż prawie 40 proc. gazów cieplarnianych to emisje z szeroko pojętego sektora budynków.

Jak wyglądają domy, które chciałby stworzyć NEB? To po prostu domy ciepłe, efektywne energetycznie, domy w okolicy włączającej społeczeństwo, budynki szanujące przyrodę dookoła. Zasada ta będzie z pewnością doceniana w projektach dla miast – będzie chodziło nie tylko o poszczególne domy, ale cały organizm miejski regenerowany z poszanowaniem tych wartości. NEB wychodzi z założenia, że architektura to przedłużenie przyrody – człowiek jako zwierzę społeczne i stałocieplne potrzebuje schronienia, aby żyć i być między ludźmi. W dobie katastrofy klimatycznej piękny dom to dom funkcjonalny i oszczędny – to samo będzie dotyczyć miast. Przyglądając się m.in. projektom, które wygrywały nagrodę NEB można uznać, że piękno pojęte jest też w sposób ewolucyjny. To znaczy, że szukamy rozwiązań, które sprzyjają życiu, a do tego mogą się łatwo i tanio reprodukować. Nowy Bauhaus w pewnym sensie nadal tworzy architekturę międzynarodową, gdyż zakłada, że ludzie mają pewne intuicje i skłonności do pożądania rzeczy, które są pragmatyczne, oszczędne i sprzyjają kontaktom międzyludzkim, a do tego dają wytchnienie. Przyglądając się jednak wizjom urbanistycznym wielu miast można uznać, że jest wiele do zrobienia w kierunku zrównoważonego rozwoju.

Dlatego NEB zrywa z betonowym i stalowym dziedzictwem Bauhausu. Stawia też na skracanie łańcucha dostaw, na transport zbiorowy oraz planowanie zgodnie z zasadą organiczną. Gdzie tu jest jednak miejsce na sztukę i na piękno? Wydaje się, że NEB pojawił się w czasie, kiedy także w świecie sztuki kryzys zaczął wpływać na kierunki rozwoju. Świadczy o tym chociażby międzynarodowy festiwal sztuki Documenta 15[iv] (Kassel 2022). W tym roku w mieście 7000 dębów Beuysa[v] oglądaliśmy dzieła nie pojedynczych artystów, ale kolektywów i to najczęściej pochodzących z krajów rozwijających się, a do tego już dzisiaj doświadczających kryzysu klimatycznego w pełni tego słowa znaczenia. Zrezygnowano z kuratorskiej formuły, w której cała wystawa powstaje według jednej wizji. Festiwal był rozsiany po całym mieście, nie tylko po galeriach, sztuka miała wyjść do ludzi i stać się pretekstem do dyskusji o tym jak będziemy żyć na jednej planecie, jak będziemy się dzielić czy dystrybuować wartości. A tymi wartościami wydawały się z pewnością kwestie związane z zamieszkiwaniem i w ogóle dostępem do mieszkania – mieliśmy wiele przykładów prowizorycznych domów, namiotów, stołów, wspólnych ogrodów, całą masa ławek skonstruowanych tak, aby łączyć ze sobą ludzi. Estetyczny okazał się sam dostęp do przyrody i jej procesów, stąd mogliśmy medytować wokół kompostu, drewna, drzew, sposobów uprawiania ziemi i znaczenia wspólnoty w czasie wojny, przesiedlenia, katastrofy klimatycznej itp. Wydaje się, że na całym świecie sztuka coraz bardziej przekracza granice i staje się praktyką społeczną.

Można zatem uznać, że Nowy Europejski Bauhaus wpisuje się w proces pewnego zwrotu w sztuce czy – szerzej – estetyce. Unia Europejska chce uczynić z tego światowego trendu swój własny znak rozpoznawczy – szczególnie dla architektury i budownictwa. Aby to unaocznić, przyjrzyjmy się nagrodom NEB za rok 2022, kiedy nagradzani byli także Polacy.

W kategorii „Powrót do natury” wyróżnieni zostali m.in. doktoranci z Politechniki Wrocławskiej, którzy zaprojektowali „Modular Shutter Gardens”. Ich projekt to ogrody żaluzjowe, system korzystny zwłaszcza w przypadku mieszkań w wysokich budynkach bez balkonów. Drewniane komórki z filcem to grunt dla roślin. Takie ogrody to nie tylko przyjemność uprawiania roślin na dworze – mogą one także pełnić rolę ochładzaczy latem i ocieplaczy zimą.

Drugim laureatem NEB z Polski był Maciej Choiński z Wydziału Architektury Wnętrz Warszawskiej ASP. Tym razem projekt dotyczył tkanki wiejskiej i nazywa się „Folk Concept”. Maciej Choiński swoją pracę poświęcił reliefowym pustakom betonowym, z których budowano kiedyś wiejskie domy, ale też stodoły czy budynki gospodarskie. W tym przypadku chodziło o budowanie tożsamości miejsca przy użyciu lokalnych tradycji budowlanych, ale też wykorzystanie materiałów i budynków już istniejących oraz o poszukiwanie metod ich usprawniania pod względem efektywności energetycznej.

Warto przyjrzeć się też laureatom konkursu w 2021. Widzimy na tej podstawie, że filar piękna NEB jest jasno zdefiniowany, a przy tym wpisuje się w światowe trendy architektury solidarnej, organicznej i sztuki w ogóle. Promocja takich rozwiązań ma sprawić, aby Europejczycy zapragnęli piękna, które jest funkcjonalne, sprzyja przyrodzie, a do tego pozwala zaadaptować się do katastrofy klimatycznej i sprzyjać międzyludzkiej integracji. W kolejnym konkursie piękno, które manifestowało się na przykładzie pojedynczych domów, elementów konstrukcyjnych czy materiałów budowalnych, ma zostać ucieleśnione w większych organizmach, czyli w miastach. Tak oto nowy Bauhaus wychodzi od modułów czy „klocków”, aby budować większe całości.

Piękny i włączający balans i zrównoważenie

Zasada zrównoważenia to kolejny filar NEB. W odróżnieniu od piękna wydaje się ona dużo bardziej obiektywna i możliwa do przedstawienia w liczbach. To właśnie w tym „sektorze” będzie się najwięcej działo, jeżeli chodzi o realizację celów redukcyjnych – o 55 proc. do 2030 r. Ale nie tylko to się liczy, bo także adaptacja do zmiany klimatu, uniezależnianie się od paliw kopalnych, szczególnie z Rosji, kreowanie transportu zbiorowego, poprawa jakości powietrza, lepsza gospodarka wodna w miastach i na wsiach, renowacje budynków i termomodernizacja. W konkursie w 2021 r. nagradzane były projekty materiałów budowlanych, technik termomodernizacji czy gospodarka obiegu zamkniętego w zakresie renowacji budynków. Warto się przyjrzeć, jakie cele w zakresie zrównoważenia stawia konkurs na rok 2023. Otóż widzimy wyraźny akcent położony na miasta oraz na powiązanie w tym roku NEB z polityką spójności UE i wyrównywania szans.

W 2023 r. NEB będzie koordynować European Urban Initative, która podlega pod DG REGIO. Na NEB przyznano w tym roku rekordową kwotę 50 mln euro. Widzimy też, że NEB jako swego rodzaju parasol może być realizowany przez różne departamenty Komisji Europejskiej i – co ważne – nie ma budżetów przeznaczonych na kolejne państwa – konkurs jest otwarty dla całej Unii. Ważne będzie zatem promowanie NEB w krajach członkowskich. Zrównoważenie, które jest i będzie doceniane ma zawierać w sobie potencjał powielania. Stąd zakłada się, że Komisja będzie stawiała na projekty Made in Europe, które będą chętnie powtarzane w innych miejscach – takie projekty będą też musiały mieć potencjał inwestycji, przez co jest szansa, że wytworzy się coś, co stanie się realną modą czy pożądanym stylem. Czuć tutaj wyraźnie ducha Bauhausu XX wieku, który stawiał na moduły czy możliwość łatwej reprodukcji funkcjonalnych rozwiązań – teraz będzie się też liczyć potencjał ekologiczny.

W kolejnym konkursie NEB miasta będą musiały wpisać się właśnie w tę logikę. Jeżeli im się to uda, będą mogły uzyskać naprawdę duże wsparcie finansowe. Co ważne, ekologia i funkcjonalność mogą przełożyć się na standardy i dostępność mieszkań oraz niwelowanie nierówności. Tego jednak sam NEB nie osiągnie bez poważnych pieniędzy i programów legislacyjnych, także w państwach członkowskich.

Jeżeli chodzi zatem o zrównoważenie, to od czasu ogłoszenia NEB ambicja ta jest systematycznie podnoszona i coraz bardziej wiązana z bezpieczeństwem. Wiemy dzisiaj, że nie jesteśmy w stanie zatrzymać wzrostu średniej temperatury Ziemi poniżej 1,5 stopnia Celsjusza. Szacuje się, że granicę tę przekroczymy w ciągu najbliższych pięciu lat. To, co możemy dzisiaj robić to ograniczać tempo zmiany klimatu oraz wykorzystywać czas do adaptacji do zmian, jakie nastąpią. To ogromne wyzwanie dla wyobraźni, logistyki i finansowania.

UE równoważenie i rezyliencję traktuje dzisiaj jako element, który musi być obecny we wszystkich politykach i projektach unijnych. NEB z kolei ma pomóc sprawić, aby coś tak technicznego jak zasada zrównoważonego rozwoju zaczęła nam się po prostu podobać i kojarzyć z czymś pożądanym, co jednocześnie stawia na relacje międzyludzkie a nawet międzygatunkowe.

Włączanie – piękne, zrównoważone, ale czy wystarczające?

Tu osiągnięcia są najskromniejsze. Nie chodzi jednak o inkluzję opisaną w przypadku kategorii piękna – wszak tegoroczny przegląd sztuki w Kassel pokazał, że na całym świecie ludzie dostrzegają wartość w obiektach czy inicjatywach, które wspierają wspólnotę, spotkania itp. Mamy coraz więcej projektów, które walczą z dyskryminacją szeroko pojętą – począwszy od płci czy pochodzenia, poprzez grupy wiekowe, sprawność itp.

Mówiąc o słabości włączania myślę o implementacji NEB do polityk unijnych i krajowych. Wyzwania jak brak mieszkań, drogie ogrzewanie, inflacja, marnotrawstwo materiałów czy ich słaba jakość nie mogą być pozostawione „ruchowi społecznemu” czy „twórczej inicjatywie”. Dzisiaj inwestorzy traktują często miasta jak bankomaty tworząc budynki po to aby je zaraz zburzyć – nawet jeżeli obiekty te dostały nagrody architektoniczne. Ruch społeczny nie jest w stanie realizować idei miasta na całe życie, czy miasta 15 minutowego, gdzie sprawy można załatwić „pieszo”, bowiem to wszystko wymaga legislacji, pieniędzy i kompetentnych ludzi. Dzisiaj wdrażanie np. fali renowacji i termomodernizacji rozbija się o brak wykwalifikowanych zawodów jak murarz, elektryk, monter PV, serwisant pomp ciepła, audytor termomodernizacji i wiele innych.

Tu dochodzimy do serca problemu – Nowy Europejski Bauhaus potrzebuje szkoły, podobnie jak innych projektów czy produktów Made in Europe. NEB powinien mieć miejsca, które będą integrować, edukować, prowadzić badania i kreować standardy. O ile Unia Europejska nie ma kompetencji, aby wpływać bezpośrednio na programy w szkołach, to jednak potrzeba stworzenia prawdziwego „rurociągu talentów”, czyli wykształcenie ludzi niezbędnych do realizacji np. RepowerEU, Fali renowacji, adaptacji czy mitygacji jest coraz bardziej namacalna.

Konkursy NEB mogą być zaczątkiem takiego działania. Laureatka z 2022 r. z Politechniki Wrocławskiej Cansu Seyrek: „Nagroda NEB za nasz pomysł bardzo nas zachęciła do jego realizacji. Zwłaszcza dla mnie, jako architekta, była to inspiracja dla mojej przyszłej pracy, ponieważ widzę wsparcie społeczeństwa i władz dla zrównoważonej i kreatywnej architektury. Dzięki tej nagrodzie myślimy o stworzeniu prototypu już wkrótce. Co więcej, będę realizowała ten pomysł również w ramach mojego doktoratu. Chcę również podkreślić pozytywne wrażenia z festiwalu NEB. Spotkaliśmy tam wielu podobnie myślących ludzi i nawiązaliśmy współpracę na przyszłość”.

Widać, że NEB idzie w kierunku rozwiązań systemowych – i to jest dobry kierunek. Tym bardziej potrzebna jest większa promocja i działania zachęcające do włączenia się do „duszy” Europejskiego Zielonego Ładu.

*Hanna Schudy – doktor nauk humanistycznych (filozofia), mgr Ochrony Środowiska (Wydział Nauk Biologicznych UWR), studentka filologii germańskiej. Od ponad 15 lat związana z ruchem ekologicznym, zajmuje się m.in. ochroną dziedzictwa Dolnego Śląska oraz ochroną środowiska metodami humanistycznymi.