Łatwy handel przez Atlantyk

W lipcu 2013 r. Komisja Europejska rozpoczęła, w imieniu 28 państw członkowskich Unii Europejskiej (UE), negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi. Celem umowy, która ustanowi Transatlantyckie Partnerstwo na rzecz Handlu i Inwestycji (TTIP), jest przede wszystkim usunięcie taryfowych i pozataryfowych barier w handlu towarami i usługami między obu partnerami.

Jakie będą skutki gospodarcze tej kompleksowej umowy, jakie niesie ona ze sobą szanse i wyzwania dla Unii Europejskiej? To wątki, jakie pojawiły się na podczas prezentacji i w dyskusji podczas seminarium zorganizowanego w poniedziałek 21 października w Przedstawicielstwie KE w Polsce.

Około 80 proc. potencjalnych korzyści z TTIP ma wynikać z usunięcia barier regulacyjnych i niepotrzebnej biurokracji – mówiła dyrektor Przedstawicielstwa KE w Polsce Ewa Synowiec, przywołując badania londyńskiego Centre for Economic Policy Research . Potencjał gospodarczy TTIP jest ogromny – według szacunków dla UE może on wynieść 120 mld euro rocznie, dla Stanów Zjednoczonych 90 mld euro, zaś dla statystycznego gospodarstwa domowego po obu stronach Atlantyku – ponad 500 euro.

Podczas spotkania nt. TTIP dyskutowali:

-Denis Redonnet, Kierownik Wydziału Strategii Handlowej, Dyrekcja Generalna ds. Handlu KE
-Lutz Güllner, Dyrekcja Generalna ds. Handlu KE
-dr Ewa Kaliszuk, Kierownik Zakładu Integracji Europejskiej, Instytut Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur (IBRKiK)
-Mieczysław Nogaj, Dyrektor Departamentu Polityki Hanldowej, Ministerstwo Gospodarki

Przedstawiciele KE wskazywali na potencjalne korzyści z umowy (możliwy nawet dwuprocentowy wzrost unijnego PKB, jeśli wszystkie założone cele zostaną zrealizowane) oraz jej aspekt globalny. To pierwsze tego typu porozumienie obejmujące największe gospodarki świata. Partnerom po obu stronach Atlantyku zależy na sukcesie rozmów, gdyż jego efektem może być nie tylko pobudzenie unijnej i amerykańskiej gospodarki, ale również ożywienie globalnej koniunktury.

Komisja Europejska podkreśla, że choć w wielu przekazach TTIP jest omawiane jako umowa o wolnym handlu, to jednak bardziej precyzyjnym jest określenie partnerstwo, ze wskazaniem na zniesienie barier regulacyjnych. Po pierwsze dlatego, że wyeliminowanie zbędnej biurokracji obniżyłoby koszty ponoszone przez przedsiębiorstwa w związku z prowadzeniem działalności po obu stronach Atlantyku, ułatwiając im jednoczesne zachowanie zgodności z przepisami amerykańskimi i unijnymi. Z badań wynika, że obie strony mogłyby odnieść dzięki temu korzyści warte miliardy w postaci nowego wzrostu. Tylko w wypadku przemysłu samochodowego szacuje się, że zbliżenie do siebie standardów regulacyjnych mogłoby przynieść nawet 40-procentowy wzrost eksportu europejskich aut do USA.

Po drugie, bliższa współpraca z USA zwiększyłaby skuteczność regulacji. Jeśli organy regulacyjne współpracują ze sobą, mogą uczyć się od siebie nawzajem i obniżać koszty poprzez zmniejszanie liczby obowiązkowych kontroli.

źródło i więcej informacji: Link